UFO – złodzieje wody, energii i nie tylko

Od dawna wiadomo, że UFO często pojawiają się nad elektrowniami wodnymi, atomowymi, liniami wysokiego napięcia. Pytanie brzmi, dlaczego? Optymiści uważają, że Obcy po prostu obserwują nasze obiekty jądrowe i wojskowe patrząc, czy aby któregoś dnia nie zniszczymy planety, która jest potrzebna także im. Sceptycy twierdzą natomiast, że przybysze z kosmosu po prostu kradną u nas energię. Robią to śmiało i znienacka.

Kradzieże energii elektrycznej

Złodziej energii elektrycznej w postaci trzydziestometrowego trójkątnego UFO był zarejestrowany 10 kwietnia 2000 roku w jednym z miasteczek Teksasu. W ciągu całej godziny obiekt przemieszczał się nad linią wysokiego napięcia z prędkością ok. 20 km/h, ledwie co nie dotykając przewodów, i najwyraźniej kradł energię elektryczną. W każdym razie, między przewodami i aparatem latającym błyskały wciąż elektryczne wyładowania. A 20 sierpnia wieczorem w Pottstown, w Pensylwanii, obserwowano UFO w kształcie dysku, który powoli przesuwał się na wysokości ok. 200 metrów nad elektrownią atomową. W lutym 2002 roku w rejonie rzeki Chattahoochee (stan Georgia) świadkowie widzieli liczne podługowate UFO stalowego koloru, a jedynym godnym uwagi obiektem w tamtej okolicy są ogromne zakłady energetyczne. Niejednokrotnie latające talerze pojawiały się też nad rosyjskimi elektrowniami wszelkiego typu.

Kradzieże wody

UFO wodaJak się wydaje, jeszcze w większym stopniu niż do elektrowni, ciągnie UFO do wody. Dosyć często mówi się o „nierozpoznanych obiektach podwodnych”. O takich aparatach wspominano już w latach czterdziestych ubiegłego wieku, głównie w rejonie Skandynawii, ale też u wybrzeży Argentyny. Nierozpoznany obiekt podwodny zaczęto też kojarzyć z tragedią okrętu podwodnego „Kursk”. W różnych źródłach pojawiły się informacje o zderzeniu „Kurska” z takim obiektem. Miał on jakoby zostać uszkodzony przez podwodne wybuchy (stąd zderzenie z okrętem), a następnie udać się do bazy remontowej na Oceanie Indyjskim.

Kiedyś rzeczywiście sądzono, że „talerze” zanurzają się w wodę wyłącznie dlatego, że mają tam swoje podwodne bazy. Może tak i było, ale obecnie stało się jasne, że UFO zarówno latające, jak i pływające zwyczajnie kradną nam wodę. Szczególnie liczne przypadki tego typu zdarzają się w rejonie Karaibów. Świadkowie nie raz obserwowali, jak UFO wynurza się z wody lagun i wzlatuje w niebo. Rybacy widzieli też, jak olbrzymi „talerz” zawisł na wysokości ok. 30 m i bezszelestnie wciągał w siebie wodę z oceanu.

„Z dna, z samego środka „talerza”, wychodził szeroki, zielonawy strumień światła, skupiony na powierzchni oceanu – opowiadał mieszkaniec Puerto Rico. Najbardziej nas zdziwiło to, że obiekt wciągał wodę w siebie. Widzieliśmy, jak woda unosi się i wchodzi w dno akurat tam, gdzie było światło. To był ogromny słup unoszonej wody. Ani ryb, ani czegoś innego nie widzieliśmy – tylko czystą wodę. A wszystko to bez jednego dźwięku!”

Kiedyś rybacy zauważyli podobne, zielonawe światło, które szło jakby z dna oceanu, spod wody. Początkowo pomyśleli, że to pewnie amerykańska łódź podwodna, ale po chwili z wody wynurzył się jakiś obiekt i w pełnej ciszy zniknął na nocnym niebie. Takie samo światło zobaczył wokół siebie wędkarz, który wypłynął na małej łódce połowić ryby niedaleko brzegu jednej z japońskich wysp. Silnik łódki nagle zgasł, chociaż zbiornik był zatankowany do pełna. I kiedy amator ryb męczył się w ciemności z silnikiem, jego łódka została nagle oświetlona jakimś tajemniczym, upiornym zielonym światłem. Podniósłszy głowę, oniemiał: prosto nad nim migały trzy kręgi światła. Ledwie zdążył się wyprostować, a wszystkie trzy UFO wzbiły się w powietrze i zniknęły za horyzontem.

Silnik łodzi zaraz potem zapalił. Point MuguMożna przypuszczać, że „talerzom” nie jest obojętne, jaką wodę i skąd pobierają. Wygląda na to, że dokładnie badają nasze akweny. Na przykład, 11 stycznia 2002 roku w pobliżu kalifornijskiej bazy wojenno-morskiej Point Mugu, o godzinie 4:30 rano, kiedy było jeszcze ciemno, obserwowano taki obraz:

Dwa ognie przemieszczały się po wodzie, a jeden nad wodą na wysokości około 30-35 m. Ten, który był w górze leciał po jakiejś osobliwej, łamanej trajektorii, a podwodne ognie naśladowały jego ruchy. Następnie górny obiekt skierował się na południe, a dwa pozostałe wynurzyły się z wody i podążyły jego śladem. Wrażenie było przy tym takie, jakby wspólnie, w sposób zorganizowany, skanowały pod sobą wodę.

Tajemniczych, ale złodziejskich zwiadowców interesują obiekty zarówno wojskowe, jak i cywilne powiązane z wodą. W Brazylii w czerwcu 1996 roku kilka różnych UFO „kręciło się” w pobliżu kompleksu oczyszczania wody, położonego 200 km od Sao Paulo. Widocznie coś im tam było pilnie potrzebne, bo wielu świadków obserwowało wówczas liczne „talerze”. Istnieje podejrzenie, że UFO kradną albo badają również inne naturalne bogactwa Ziemi. Na przykład, ich regularne „wizyty” na Kaukazie, Uralu, Dalekim Wschodzie oraz górskich rejonach Rosji ufolodzy wiążą z obecnością tam bogactw naturalnych – ropy naftowej, gazy, minerałów i metali, w tym bardzo rzadkich.

Jak oni to robią?

Tutaj pojawia się ważne pytanie: w jaki sposób UFO pobierają na swoje pokłady wodę, zwierzęta, ludzi i wszystko inne, co uda im się porwać? Według jednej z najbardziej interesujących wersji, wykorzystują oni tzw. twarde światło. Promień, który emitują niektóre UFO zdolny jest nie tylko przenikać przez ściany i inne przeszkody. Świadkowie twierdzą, że widzieli na własne oczy, jak w smudze światła unosiły się do „talerzy” krowy i inne zwierzęta. Za pomocą takich promieni do UFO są wciągani zarówno porwani ludzie, jak i zwierzęta, a także woda i inne obiekty.

Moskiewski badacz, kandydat nauk J. Kajnasz uważa, że „latające talarze” dolatują do nas z dalekiego kosmosu na jednym „tankowaniu”, natomiast na Ziemi „ładują akumulatory” na różne sposoby, na przykład podłączając się do linii przesyłowych albo przetwarzając wodę w potrzebną im energię. Według opinii ufologów, UFO rozkładają wciągniętą wodę na tlen i wodór. Tlen prawdopodobnie zostawiają, a wodór wykorzystują, jako paliwo w reaktorze jądrowym, którego budowa jest nam obca. To by wyjaśniało, dlaczego UFO często pojawiają się nad dużymi akwenami, na przykład nad Bajkałem. Jeśli przyjrzeć się kronice pojawiania się UFO w najróżniejszych regionach kuli ziemskiej, to łatwo można zauważyć wyraźne ciągotki kosmicznych aparatów do środowiska wodnego. Dlatego tak często o obserwacji „talerzy” informują mieszkańcy rejonów przybrzeżnych. I to nie tylko mórz i oceanów, ale także wielkich jezior – Bajkału, Michigan, Erie.

Dlaczego przemilcza się fakt kradzieży ziemskich zasobów przez pojazdy Obcych? Niektórzy badacze twierdzą, że to dla naszego dobra. Jakby nie patrzeć, nie możemy się im przeciwstawić pod żadnym względem – ani technicznie, ani militarnie. Za to panika mogłaby sparaliżować normalne życie na Ziemi. Poza tym, Obcym też niepotrzebny jest zbędny hałas: łatwiej opanować (i okraść) obcy teren po cichu, stopniowo oswajając „aborygenów”, czyli na wszystkich, ze swoim istnieniem.

UFO nad Danią
Niezwykłe transformacje UFO
Chińskie UFO
Bazy UFO na Czukotce
Tragiczne skutki spotkania z UFO
Typy UFO i ich wygląd zewnętrzny