Istnieją na naszej planecie miejsca wciąż ukryte za zasłoną tajemnicy. Jezioro Titicaca, jedno z najpiękniejszych jezior świata jest zarazem jednym z najbardziej zagadkowych.
Nazwa jeziora
Pochodzenie nazwy Titicaca, odnoszącej się pierwotnie do Wyspy Słońca, nie jest do końca pewne. Ma ona pochodzić od dwóch słów w języku ajmara: „titi” – duży kot, albo puma i „kaka” – szary. Kształt kota można rozpoznać w ogólnym zarysie akwenu. Natomiast w języku keczua słowo „titi” oznacza ołów albo ołowiany kolor, a „qaqa” – skałę, a więc w sumie: „ołowiana skała”.
Zagadki
Co kryje się w głębinach jeziora? Jak powstało słone jezioro wysoko w Andach? Dlaczego w jeziorze żyją morskie zwierzęta, występujące w Oceanie Spokojnym? Ruiny jakich budowli znajdują się na brzegu? Kim byli ich zagadkowi architekci, którzy zniknęli bez śladu? Pytań jest więcej, niż odpowiedzi. Istnieją, oczywiście, rozmaite naukowe hipotezy, które jednak często przeczą jedna drugiej, nie dają jednoznacznych odpowiedzi, a zagadki pozostają nadal nierozwiązane.
Titicaca, to wysokogórskie jezioro położone na granicy Peru i Boliwii. Znajduje się na poziomie 3812 m n.p.m. – trochę poniżej Mount Blanc i powyżej Fudżijamy i zajmuje powierzchnię 8300 km2. Badanie topografii Andów, fauny i składu chemicznego wody w jeziorze i innych zbiornikach wykazało, że kiedyś jezioro znajdowało się 3750 m niżej niż obecnie i było morską zatoką.
Geolodzy uważają, że Titicaca było częścią morza ok. 100 mln lat temu. Do tej pory jest zasiedlone głównie przez morskie ryby i skorupiaki. Na zboczach gór pozostały ślady morskich przypływów, a na brzegach jeziora skamieniałe resztki morskich zwierząt. Według geologów, Andy są młodymi, wciąż rosnącymi górami, a ich wzrost następuje nierównomiernie – silniej na północy, niż na południu. W wyniku jednego z naturalnych kataklizmów z zatoki utworzyło się jezioro, które uniosło się razem z górami. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego; geologia zna wiele podobnych przykładów.
Zadziwiające jest coś innego: niedaleko jeziora Titicaca znajdują się ruiny starożytnego miasta Tiahuanaco, które – według opinii znanego boliwijskiego uczonego (o polskich korzeniach) profesora Arthura Posnansky’ego – stało kiedyś na brzegu jeziora. Ale dzisiaj pozostałości miasta znajdują się 20 km na południe od jeziora i 30 m powyżej linii brzegowej!
Wychodzi na to, że albo poziom wody w jeziorze mocno się obniżył od czasu budowy miasta, albo na skutek kolejnej katastrofy podniósł się teren, na którym stały budowle.
Profesor Posnansky uważa, że jeszcze przed powstaniem pierwszych ludzkich cywilizacji wznoszenie się płaskowyżu Altiplano z dna oceanu odbywało się powoli; dopiero po utworzeniu się jeziora Titicaca i zbudowaniu miasta Tiahuanaco nastąpiło nagłe, szybkie wypiętrzenie.
Miasto nad jeziorem - Tiahuanaco
Powstaje pytanie, kiedy to miasto zostało zbudowane? Tradycyjna odpowiedź historyków brzmi: jakieś 2500 lat temu. Ale jak takie wydarzenie mogło pozostać w tamtych czasach niezauważone? Ówcześni Inkowie opowiadali Europejczykom jedynie smutne legendy o tym, jak to kiedyś, na krótko przed przybyciem tutaj Inków, bogowie rozgniewali się na budowniczych i zesłali straszne trzęsienie ziemi, które przyniosło zagładę mieszkańcom Tiahuanaco, a ich stolica zniknęła w wodach jeziora Titicaca.
Wyliczenia Arthura Posnansky’ego pokazały, że naturalna katastrofa miała miejsce w XI-XV tysiącleciu p.n.e. Biorąc pod uwagę orientację według słońca niektórych budynków miasta, a w szczególności kompleksu kultowego, uczony wyliczył kąt pochylenia osi obrotu Ziemi w tamtych czasach i porównał z kątem aktualnym (wartość tego kąta zmienia się według określonych zasad). Wyniki badań boliwijskiego uczonego dokładnie sprawdzili niemieccy badacze i doszli do wniosku, że jego obliczenia są prawidłowe, a to oznacza, że miasto zbudowano ok. 17 000 lat temu. Przyczyną jego zagłady mogły być ruchy tektoniczne regionu.
Podwodne miasto
Jezioro Titicaca przez długie lata przyciągało uczonych, specjalistów i poszukiwaczy skarbów, których wyobraźnię pobudzały liczne legendy o podwodnym mieście Wanaku. Tam właśnie miało zostać ukryte złoto Inków przed chciwością hiszpańskich konkwistadorów. Historiami o tajemniczym mieście Indian zainteresował się też znany francuski badacz mórz Jacques-Yves Cousteau, który w 1968 r. zbadał jezioro z pomocą łodzi podwodnej. Odkrył jednak jedynie stare wyroby ceramiczne. Dwadzieścia lat później własną ekspedycję zorganizowało czasopismo „National Geografic”, ale też bez specjalnych wyników.
Dopiero niedawno badacze znaleźli pierwsze konkretne dowody na to, że indiańskie legendy mogą być prawdą. W 2000 roku w głębinach jeziora Titicaca międzynarodowa grupa archeologów odkryła ruiny starej świątyni. Wiek znaleziska datowano na 500-1000 n.e., a to oznacza, że świątynia istniała jeszcze przed powstaniem cywilizacji Inków. Wiąże się ją z kulturą Tiahuanaco, której centrum znajdowało się na wschodnim brzegu jeziora. Wynika z tego, że Inkowie mogli ze świątyni korzystać, ale zbudował ją ktoś inny. Rozmiary starożytnej budowli wynoszą 200 m na 50 m.
Dookoła wznosiło się ogrodzenie z muru długości 790 m, którego fragmenty zachowały się do dzisiaj, droga oraz tarasy do uprawy roślin. Jak świątynia znalazła się na dnie jeziora? Kto i po co zbudował? Odkryta droga prowadziła do wysokogórskiego miasta Copacabana (w Boliwii). Czyżby mieszkający tam ludzie schodzili pod wodę, aby odwiedzić świątynię? Badania jeziora Titicaca będą z pewnością kontynuowane i możemy mieć nadzieję, że uczonym uda się poskładać poszczególne klocki układanki w jedną całość i tajemnica jeziora zostanie odkryta.