Wiele osób słyszało już zapewne o tym niezwykłym przedsięwzięciu noszącym zagadkową nazwę „Project Camelot”. Jest to - najkrócej mówiąc – niekonwencjonalne źródło niezwykłych historii i zadziwiających informacji. Autorzy projektu, Bill Ryan i Kerry Cassidy, oraz grupa ludzi z nimi współpracujących, realizują od kilku już lat cel polegający na zbieraniu dokumentacji oraz możliwie najbardziej autentycznych wywiadów z ciekawymi osobami, aby przez to odsłaniać kulisy najpilniej strzeżonych tajemnic (często niewiarygodnych).
Projekt został powołany do życia w kwietniu 2006 r. w nader ciekawych okolicznościach. Otóż, jak twierdzą Bill Ryan i Kerry Cassidy, jego idea powstała podczas ich pierwszego spotkania w zamku Tintagel na zachodnim wybrzeżu Kornwalii. Według legend zamek należał niegdyś do króla Gorloisa i w nim właśnie przyszedł na świat król Artur.
Miał on w dzieciństwie wizję potężnego i pięknego zamku – Camelot. Bill i Kerry nazwali swój projekt na cześć utopijnej idei króla Artura i skierowali wszystkie swoje wysiłki w tym natchnionym celu. Wbrew powszechnej opinii, Bill Ryan i Kerry Cassidy nie są parą. Niepowtarzalni w swoich poglądach i celach, pracują jako najbliżsi przyjaciele poszukując prawdy i wiarygodnych odpowiedzi na ważne pytania, które niosą nasze czasy.
Cel i zadania
Celem Projektu Camelot jest zapewnienie środków na prezentację informacji przez badaczy i informatorów tak, aby ich historie ujrzały światło dzienne. Projekt zapewnia im dostęp do wszelkich rodzajów masowej informacji. Chodzi nie tylko o odsłonięcie prawdy o wstrząsającym stanie międzynarodowych spisków i powiązań, ale też o wezwanie szerokiej opinii publicznej do różnorodnych działań na rzecz pozytywnego rozwoju społeczeństwa. Dla wymiany doświadczeń i koordynacji aktywnych grup społecznych powołano forum Project Avalon. W zakres zainteresowania Projektu Camelot wchodzą między innymi:
- wizyty i kontakty z istotami pozaziemskimi
- podróże w czasie
- kontrola umysłu
- zaawansowane technologie
- wolna energia
- przyszłe możliwe zmiany na Ziemi
- ujawnienie istniejących planów kontroli gatunku ludzkiego.
- Zapewnienie pamięci o wielu odważnych, światłych ludziach, którzy cierpieli za gotowość niesienia pomocy ludzkości,
- Okazanie szacunku, ochrony i wsparcia tym, którzy podążają ich drogą.
- Upowszechnianie prawdy.
Misja Projektu Camelot
Główną misję Projektu Camelot stanowi mówienie prawdy wprost i bez zahamowań, co ma na celu ośmielenie innych do takich samych działań. Niezbędna jest w tym wszystkim rzetelność. Istnieje szereg potencjalnych wywiadów, których twórcy Projektu zdecydowali się nie przeprowadzać, ponieważ uznali te informacje za zbyt wątpliwe. Niemniej jednak, bez względu na własne oceny i odczucia, autorzy wywiadów pozostawiają ostateczną ocenę faktów społeczeństwu.
Wszystkie opublikowane wywiady pochodzą od osób, które albo są uważane za wiarygodne, albo posiadają ważne informacje (jeśli są prawdziwe), bez względu na ich prawdopodobieństwo. Autorzy wywiadów działają w dobrej wierze, nie bojąc się konsekwencji. Powodem, dla którego na potrzeby Projektu Camelot prowadzone są wywiady przed kamerą, a nie spisywane, albo tylko nagrywane w trybie audio (co byłoby znacznie prostsze), jest chęć przekazania widzom bezpośredniego spotkania człowiekiem.
W centrum uwagi Projektu Camelot znajduje się przyszłość. Twórcy Projektu uważają, że nasza planeta znajduje się obecnie w okresie dużych zmian, związanych również z zakulisowymi działaniami różnych ras pozaziemskich, o których możemy tylko zgadywać. Projekt Camelot jest zdecydowany śledzić te ważne tematy, bez względu na konsekwencje oraz prezentować fakty w udokumentowanej formie. Jako dewizę działania Projektu Camelot można przedstawić słowa Mahatmy Gandhiego:
„Początkowo będą was ignorować, potem zaczną się naśmiewać, potem będą z wami walczyć, a potem wy zwyciężycie”.
Na zakończenie ciekawostka: Dla tych, którzy zastanawiają się, dlaczego w logotypie widnieje Gepard, odpowiedź brzmi: Jest to ukłon w stronę słynnego Lwa MGM (Metro-Goldwyn-Mayer). Ale Project Camelot istnieje w internecie… i jest szybszy!