Pozaziemskie implanty

Ufolodzy i przedstawiciele tradycyjnej nauki wciąż toczą spór o to, czy pogłoski o wszczepianiu w ludzkie ciała zagadkowych mini-przekaźników mają realne podstawy. Badacze UFO mówią nawet o złowrogich zamiarach Obcych. Doniesień o takich implantach nagromadziło się tyle, że poważnym badaczom coraz trudniej jest się w nich poruszać. Spróbujmy trochę uporządkować ten temat. Jak twierdzą badacze, od pewnego czasu zaczęto u ludzi odkrywać swego rodzaju miniaturowe urządzenia, które zostały wszczepione w najróżniejszych miejscach na ciele: w błonę śluzową, pod skórę głowy, przy kościach rąk albo nóg – w dowolnej części organizmu.

Wszczepione urządzenia, z zasady, nie wywołują dostrzegalnego dyskomfortu, są odkrywane przypadkowo, na przykład podczas prześwietlenia rentgenowskiego. Wyjęte na światło dzienne, niezmiennie wprawiają w zakłopotanie uczonych. Są to prawdopodobnie jakieś bardzo małe przekaźniki. Po raz pierwszy o tym zjawisku poinformowała kilka lat temu amerykańska lekarka Madi Nolan. Leczyła ona pacjentów na wyspie Whidbey, w stanie Waszyngton, kiedy natknęła się na całą grupę dorosłych kobiet i mężczyzn, u których – absolutnie u wszystkich! – występował ten rodzaj podskórnego implantu na wewnętrznej stronie uda, trochę powyżej kolana. Miały one kształt maleńkiego cylinderka i były wszczepione tuż pod skórą.

Obcy pośród nas

Zgodnie z rozpoznaniem Madi Nolan, każda z osób, u której stwierdzono obecność implantu, wspominała podobne wydarzenie ze swego życia: pewnego dnia w mieszkaniu dał się słyszeć głośny huk, coś na podobieństwo uderzenia pioruna (niektórzy twierdzą, że widzieli też błysk światła) i pierwsze, co zauważyli po ocknięciu się, to około dwugodzinne „urwanie filmu” – totalna luka w pamięci.

Te czynniki pozwalają przypuszczać, że we wspomnianych wydarzeniach nie mogło obyć się bez ingerencji pilotów albo technicznych metod UFO. Istnieje o wiele mniej podstaw, aby podejrzewać o ten proceder z implantami służby specjalne. Po pierwsze, z braku możliwości wyjaśnienia celu takiej formy kontroli, a po drugie, sama budowa badanych implantów wyraźnie przewyższa poziom ziemskiej techniki.

Implanty u porwanych przez UFO

Jedna z takich historii miała miejsce w 1995 roku, kiedy wspomniany Derrel Sims pokazał chirurgom zdjęcie rentgenowskie nogi człowieka zabranego na pokład UFO. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że na nodze była wykonana standardowa operacja, a widoczne obce ciała, to coś w rodzaju typowych, stalowych wsporników. Okazało się jednak, że kobieta nigdy nie była operowana. Zdecydowano o chirurgicznym wydobyciu z jej ciała tajemniczych przedmiotów. Drugim kandydatem do podobnej operacji okazał się mężczyzna, a jego implant znajdował się w ręce.

19 sierpnia 1995 r. w klinice gotowy był zespół około dziesięciu osób – chirurg, anestezjolog, psycholog, pielęgniarka, operator kamery, obserwatorzy. Przed operacją od każdego pacjenta pobrano pewną ilość krwi. W literaturze istnieje wiele przykładów, jak to implanty wyniesione na światło dzienne znikały w powietrzu albo rozsypywały się w pył. Chirurg doszedł do wniosku, że najlepszym środowiskiem do ich zachowania będzie płyn pobrany z ciała ofiary abdukcji – idealnie nadawała się do tego celu właśnie krew.

implantPierwsza pacjentka pojawiła się na operacyjnym stole. Wkrótce skalpel odsłonił niewielki, szary przedmiot. W momencie usuwania go pacjentka szarpnęła się z bólu, mimo iż była pod podwójnym znieczuleniem! Zdarza się tak, zdaniem lekarzy, kiedy usuwana tkanka wyrasta prosto z nerwu. Przedmiot, w kształcie trójkąta, miał wymiary ok. 5 mm na 5 mm. Pokryty był bardzo wytrzymałą powłoką i najwyraźniej namagnesowany, ponieważ przylgnął do ostrza skalpela. Usunięcie drugiego implantu tej samej pacjentki było równie bolesne.

Miał on okrągły kształt i wielkość nasiona dyni. Implant drugiego pacjenta był identyczny, jak okrągły implant pacjentki. Co ciekawe, oboje pacjenci pochodzili z różnych regionów stanu Teksas i nigdy wcześniej się nie spotkali. Po zdjęciu osłon z badanych przedmiotów, ukazała się czarna, metaliczna, połyskująca powierzchnia.

Sama osłona składała się z proteiny i keratyny – specyficznej, twardej substancji, wchodzącej w skład włosów i paznokci. Próbki tkanek przylegających do usuniętych implantów poddano dokładnej analizie. Ta nie wykazała jednak najmniejszych oznak stanów zapalnych i infiltracji, co jest zwykłą reakcją organizmu na obce ciało.

Do czego służą obce implanty?

Badacze zlecali wykonanie analizy zagadkowych implantów z pomocą laserowo indukowanej spektroskopii emisyjnej. Tym zajmowali się dr Roger Leir, Derrel Sims i inni. Implant rekaPrzeprowadzono dziesiątki badań i ustalono elementarny skład wszczepianych mikroaparatów. Analiza chemiczna zagadkowych urządzeń okazała się zaskakująca.

Jest to cała fabryka pierwiastków chemicznych na powierzchni nie większej niż 4 mm x 5 mm! W skład jednego z implantów, który poddano badaniom naukowym dr R. Leira, wchodzą: aluminium, wapń, żelazo, bar, miedź, magnez, mangan, sód, nikiel, ołów, cynk, krzem, tytan. W centrum mikroaparatu odkryto jądro, składające się z materiału magnetycznego. Ciekawe, że dwa spośród ośmiu implantów do czasu usunięcia ich spod skóry emitowały pole elektromagnetyczne wielości ok. 3 mGs (1 Gauss = 0,1 mTesla), a po wyjęciu nie przejawiały żadnej aktywności magnetycznej.

Przy pomocy mikroskopu elektronowego odkryto też inną osobliwość: osłonka była przymocowana do właściwego implantu poprzez mikroskopijne otwory w metalu. Taka technologia jest dotychczas niedostępna naszej cywilizacji.

Jak podkreślają naukowcy, takie urządzenie bardzo przypomina nasze mikroukłady stosowane w technologiach komputerowych. Być może, i funkcje pełnią podobne? Monitorowanie miejsca pobytu osób, kontrolowanie ich stan fizycznego, utrzymywanie ciągłej łączności…

A może, co nie jest nie wykluczone, implanty mają za zadanie wpływać na sposób myślenia i działania „podopiecznych”? Przecież my też praktykujemy śledzenie niektórych osobników ze świata zwierząt – ptaków, delfinów. Tylko cel takiego monitoringu ludzi przez Obcych jest dla nas do tej pory absolutnie niezrozumiały.

Nowe badania geologiczne pokazują, że wielki sfinks w Gizie ma 800 000 lat
Przepowiednie Romana Dolii
Antonio la Rubia - historia porwania przez Roboty
UFO – zagadkowe przestrogi
Czy można odmienić swoje przeznaczenie?
„Milicja kontra poltergeist”