Osobliwe sygnały z kosmosu

W ciągu ostatnich piętnastu lat uczeni-astronomowie na całym świecie łamią sobie głowy nad zagadką tajemniczych sygnałów odbieranych z kosmosu. Są to krótkie, silne błyski radiowe, które pochodzą ze źródła oddalonego od Ziemi o miliardy lat świetlnych. Niedawno, po tym jak uczonym udało się zapisać taki impuls w warunkach czasu rzeczywistego, w ich naturze pojawiła się jeszcze jedna zagadka. Otóż okazało się, że te impulsy radiowe podlegają jednemu określonemu szablonowi matematycznemu, którego charakterystyki nie odpowiadają żadnemu znanemu zjawisku fizyki kosmicznej. Chodzi tutaj o tak zwany pomiar rozproszenia sygnału, czyli ustalenie różnicy między wysokimi i niskimi częstotliwościami, która jest funkcją odległości przebytej przez sygnał.

W przypadku wszystkich 10 błysków radiowych (Fast Radio Burts) ich „reguła rozproszenia” jest zawsze wielokrotnością liczby 187,5. Kiedy człowiek słyszy w jednym kontekście sformułowania: „impulsy radiowe”, „reguła matematyczna” i „kosmos”, to pierwsze, co przychodzi mu do głowy, to przekaz radiowy od pozaziemskiej cywilizacji. Tym bardziej, że społeczność naukowa nie jest w stanie znaleźć „normalnego” wytłumaczenia tego fenomenu.

Wielu badaczy jest nawet w stanie akceptować możliwość, że sygnały wysyła jakaś kosmiczna kultura. Stwierdzono, że istnieje prawdopodobieństwo zaledwie 5 do 10000, że ten szereg impulsów stanowi jedynie przypadek. Impulsy FRBs, zwane impulsami Lorimera, trwają tylko 5 milisekund, ale ich energia jest równa energii słonecznej emitowanej przez miesiąc.

Próby wyjaśnienia zjawiska

  • Pierwszym wyjaśnieniem tego zjawiska może być fakt, że impulsy docierają do Ziemi z różnych źródeł odległych o miliardy lat świetnych w równych odstępach.
  • Kosmiczne obiekty są w stanie, poprzez jakieś naturalne ale nieznane nam procesy, wytwarzać regularne dyspersje. Małe, gęste relikty gwiezdne, zwane pulsarami, są znane z emisji fal radiowych, chociaż nie robią tego według ścisłych zasad i nie z energią FRBs. Być może istnieją jednak supergęste gwiazdy o matematycznych osobliwościach, czego na gruncie obecnej nauki nie jesteśmy w stanie pojąć.
  • Może też być, że teleskopy odbierają sygnały ludzkiej technologii, jak na przykład nieznanych satelitów szpiegowskich, które w ten sposób maskują swoje pochodzenie.
  • I jeszcze jedna ewentualność: w ten sposób chcą z nami nawiązać łączność przedstawiciele pozaziemskiej cywilizacji. Wysyłają w kosmos sygnały podlegające określonym wzorom matematycznym.

Niestety, 10 impulsów (rosyjskie źródła mówią o 11), to zbyt mała próbka informacji, aby na jej podstawie wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Dopiero rejestracja i analiza kolejnych sygnałów pozwoli być może na dalej idące wnioski. Niewiarygodnie krótki okres trwania sygnału dowodzi jednak, że jego źródło ma wielość prawdopodobnie setek kilometrów, czyli jest zdecydowanie mniejsze od pulsarów, które są zwykle przyczyną tego typu emisji energii. A przede wszystkim nie należy zapominać o intrygującej regularności liczby „187,5”, która pojawia się w sygnałach.

A może jednak Obcy?

Sygnal 187.5Najbardziej fascynująca możliwość, to fakt, że źródłem impulsów nie jest „coś”, ale „ktoś”. Skoro żadne naturalne wyjaśnienia nie istnieją, narzuca się wniosek, że to muszą być sztuczne źródła emisji (ludzkie albo nie-ludzkie). „Błysk obcej cywilizacji” zawsze znajdował się na liście sprawców tego fenomenu. Jeśli wysyła go pozaziemska cywilizacja, to musi być ona rzeczywiście wysoko rozwinięta.

Sygnał tego rodzaju wymaga takiego stopnia technologii, o którym nie mamy nawet wyobrażenia. Niektórzy naukowcy pytają z powątpiewaniem, dlaczego Obcy mieliby wysyłać sygnał w tak szerokim paśmie radiowym, ale właśnie w tym jest sens: jeśli chcą się skontaktować z mieszkańcami obcych planet, nie mogą przecież wiedzieć, na jakiej częstotliwości będą odbierani. Niestety, musimy uznać z bardzo dużym prawdopodobieństwem, że adresatem tych impulsów jest raczej ktoś inny – nie my.

Jeśli w rachubę wchodzą odległości rzędu miliardów lat świetlnych, spoza naszej galaktyki, to nadawcy sygnałów dawno już pewnie wymarli. Pomyślany był zapewne kontakt z kimś z bezpośredniego sąsiedztwa. W każdym razie, bez względu na to, czym jest to zjawisko i jakie jest jego pochodzenie, czy są to Obcy, czy tylko obce agencje wywiadowcze, jedno jest pewne: Kosmos jest piekielnie tajemniczym miejscem i my w sumie nic o nim nie wiemy.

Dzieci widzą inne światy i mogą pamiętać swoje wcześniejsze wcielenie
Zagubieni w przeszłym-równoległym czasie
Zagubione starożytne miasto Buritaca
Pamiątki z przyszłości
Inkowie w Niedzicy i tajemnica skarbu
Tajemnica radzieckich Łunochodów