Niewiarygodne tajemnice mumii Xin Zhui

Mumie zawsze wzbudzały ogromne zainteresowanie archeologów, historyków i w ogóle wszystkich ludzi interesujących się starożytnością. Tajemnice mumifikacji były znane już południowoamerykańskim Indianom, którzy poddawali swoich zmarłych „obróbce chemicznej” ponad 9000 lat temu. Najbardziej znane były jednak mumie starogreckie. Kapłani Egiptu osiągnęli w tej sztuce doskonałość, dlatego wiele zmumifikowanych ciał przetrwało do naszych czasów w niezmienionym stanie. Nie tak dawne odkrycie świadczy jednak o tym, że chińscy mistrzowie nie mieli sobie równych na całym świecie. Tylko Chińczycy zdołali stworzyć nieprawdopodobnie trwale zakonserwowaną mumię kobiety.

Odkrycie

Chińscy żołnierze rozpoczynając manewry w prowincji Hunan nawet nie podejrzewali, że zwykłe ćwiczenia wojskowe mogą przekształcić się w zakrojone na szeroką skalę wykopaliska archeologiczne. Przed snajperami postawiono zadanie – zająć pozycję na jednym ze wzgórz. Tam zaczęli kopać tunel, który miał być schronem dla ich grupy. Na głębokości 12 m saperska łopatka jednego z żołnierzy natrafiła na kamień, który okazał się obrobionym blokiem jakiejś budowli. O tajemniczym znalezisku powiadomiono dowództwo.

Grobowiec Xin ZhuiNa miejsce niezwłocznie przybyli archeolodzy i zaczęli rozkopywać wzgórze. Był wrzesień 1971 roku. Oczom uczonych ukazał się starożytny grobowiec w kształcie odwróconej piramidy, ukryty na głębokości 12 metrów. Dolna warstwa składała się z 5 ton węgla drzewnego, mającego zdolność pochłaniania wilgoci. Kolejna warstwa gliny zapewniała pełną hermetyczność konstrukcji. Do środka nie mogła przedostać się ani wilgoć, ani powietrze i bakterie. Kilkunastometrowy kurhan bezpiecznie chronił swoją zawartość przez ponad dwa tysiące lat.

W grobowcu odkryto cztery sarkofagi włożone jeden w drugi, na wzór rosyjskiej „matrioszki”. Wewnątrz czwartego z nich znajdowało się ciało kobiety, zawinięte w dwadzieścia warstw delikatnego jedwabiu. Mumia nie przypominała żadnej znanej dotąd naukowcom. Była zanurzona w osiemdziesięciu litrach roztworu o nieznanym składzie. Płyn był przezroczysty, z żółtym odcieniem, ale nie udało się go zbadać. W osobliwy sposób szybko wyparował, dosłownie na oczach uczonych. Po kilku minutach nie zostało z niego ani śladu. Wiadomo tylko, że zawierał domieszkę rtęci i magnezu, i miał lekko kwaśny odczyn.

Kim była tajemnicza dama?

Roztwór konserwujący wyparował, ale ciało pozostało, a jego właściwości poraziły uczonych. Po tysiącach lat pobytu w zagadkowym płynie, którego składu nie ustalono do dzisiaj, stawy kobiety zachowały swoją naturalną ruchomość, mięśnie pozostały sprężyste i elastyczne, nawet kolor skóry pozostał bladoróżowy. Po szczegółowych badaniach historycy ustalili, że spoczywająca w sarkofagu kobieta nazywała się Xin Zhui i była żoną władcy lennego państwa za czasów dynastii Han. Zmarła w roku 168 p.n.e. w wieku ok. 50 lat. Śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, przy czym ustalono, że za życia starożytna arystokratka niezbyt dbała o swoje zdrowie.

Miała sporą nadwagę (według oceny specjalistów ważyła ponad 100 kg przy wzroście 150 cm), jadła dużo potraw tłustych i mącznych, co doprowadziło do zakrzepów krwi w jej żyłach i w rezultacie do rozległego zawału. Poza tym Xin Zhui cierpiała na cukrzycę, wysokie ciśnienie krwi, kamienie żółciowe, uszkodzenie wątroby i zwyrodnienie kręgosłupa. Na dodatek w przewodzie pokarmowym stwierdzono obecność tasiemca i innych pasożytów. Wszystko to można było ustalić dzięki nieznanej dotąd metodzie mumifikacji. Niestrawione zaś pestki świadczą o tym, że na niecałą godzinę przed zawałem królowa spożywała owoce melona.

Co Xin Zhui zabrała ze sobą?

Im dłużej prowadzono badania, tym więcej zadziwiających zagadek odkrywano w grobowcu. W ostatnią drogę wyposażono zmarłą w setki różnorodnych przedmiotów. Czym zmarła zasłużyła sobie na taki szacunek? Odpowiedź pozostaje w mrokach dziejów. Kochająca przepych i luksusowe jedzenie Xin Zhui zabrała ze sobą:

  • Jedwabne ubrania w ilości 100 sztuk.
  • Rzeźbione figurki służby i muzykantów (162 sztuk) mające usługiwać jej w zaświatach.
  • Bardzo cenne szkatułki na biżuterię, miski, wazy, talerze – w sumie 182 sztuki.
  • 30 pojemników z wyszukanymi potrawami – m.in.: różne rodzaje mięsa, owoców i wina, a także przepisy jej ulubionych potraw.
  • Kawałek jedwabiu wielkości kilku metrów kwadratowych, na którym najcieńszymi pędzelkami namalowano barwną mapę Chin. Wszystkie trzy prowincje przedstawiono w skali 1:180 000. Dokładność i szczegółowość mapy zadziwiła doświadczonych kartografów. Dosłownie, jakby wykonano ją przy pomocy zdjęć satelitarnych. Ani jednego błędu. Specjaliści z NASA porównali ją ze swoimi zdjęciami. Podobieństwo było pełne.
  • Rękopisy i księgi, a wśród nich opisy najbardziej skomplikowanych operacji medycznych, jak na przykład szczegółowe instrukcje na temat przeszczepów albo bypassów aortalno-wieńcowych.

.Mumia Xin Zhui

Skąd u starożytnych chińskich arystokratów wzięła się tak głęboka wiedza medyczna i kartograficzna? Czy chirurdzy starożytnych Chin byli rzeczywiście w stanie prowadzić tak zaawansowane operacje? A jeśli tak, to czy technologie przyszłości opanowali sami, czy też pomógł im ktoś z zewnątrz? Pytania, na które nie ma odpowiedzi.

Źródło: Hunan Provincial Museum
Tajemnice kopalni Oklo – starożytny reaktor jądrowy
Tajemnice Wyspy Wielkanocnej
Tajemnice góry Iremiel
UFO – zagadkowe przestrogi
Czy ludzie pochodzą z Ziemi?
Tajemnicza śmierć oficera