Błękitny Kamień, to legendarny głaz znajdujący się na brzegu jeziora Pleszczejewo, obok góry Jaryły pod Peresławiem Zaleskim. Wiele set tysięcy lat temu potężny lodowiec spełzł ze Skandynawii, wlokąc za sobą ogromne masywy skalne. W ten sposób na brzegu jeziora pojawiła się kamienna bryła o masie ponad 12 ton. Kamień ma kształt owalnej płyty o wymiarach 3,1 m x 2,6 m, zorientowanej w kierunku wschód-zachód. Jest dobrze otoczony, nie ma żadnych ostrych wypustów.
Nazywają go Błękitnym, chociaż nie zawsze ma taką barwę. Zwykle jest szary z niebieskim odcieniem, a swój błękit przybiera tylko w słoneczny poranek, kiedy wilgotny od rosy odbija niebo i wydaje się, że sam zaczyna świecić. W księżycowe noce staje się bardziej fioletowy. To święty kamień, jeden z nielicznych ocalałych artefaktów starej pogańskiej Rusi. I nie tylko ocalały, ale i dotychczas aktywny.
Co ciekawe, na jednym jego brzegu istnieje całkowicie normalne pole magnetyczne, a na drugim - kilka razy wyższe. Zimą kamień zawsze pozostaje odkryty. Śnieg, który na niego spadnie, zaraz taje. Wielu ekstrasensów uważa, że kompleks „Góra Jaryły – Błękitny Kamień” znajduje się na przecięciu energetycznych linii Ziemi, które uczeni nazywają „ley-lines”. Nawiasem mówiąc, słynny Stonehenge także znajduje się na przecięciu takich linii. Błękitny Kamień zawdzięcza swoją sławę nie tylko barwie, ale przede wszystkim starej historii i zdolnościom uzdrawiającym.
Uzdrawiająca moc kamienia
Jak twierdzą miejscowi starzy ludzie oraz ekstrasensi, przebywanie na głazie albo obok niego pozytywnie wpływa na stan organizmu. Ciało i dusza napełniają się energią, w człowieku budzi się radość życia. Znane są przypadki, kiedy przeziębienie mijało po kilku godzinach po tym, jak człowiek postał na Błękitnym Kamieniu. Leczone są i inne dolegliwości – astma, osteochondroza (schorzenie kręgosłupa), choroby skóry, owrzodzenie, zaburzenia ciśnienia krwi; poprawia się praca serca i nerek, przechodzą bóle głowy i wiele innych. Uważa się, że kamień w magiczny sposób chroni zdrowie dzieci.
Weles i Jaryła byli słowiańskimi bogami płodności i życia, dlatego do kamienia przychodzą kobiety, aby wymodlić sobie dziecko. W czerwcową noc, w pogańskie święto Kupały, koło Błękitnego Kamienia zbiera się młodzież. Podczas obrzędów człowiek przejmuje określone właściwości kamienia – jego twardość, moc, długowieczność, trwałość. Dziewczęta wiją wianki i przekazują swoje życzenia. Niektóre wróżą sobie narzeczonych.
W kamieniu żyje duch „Nawii”, spełniający marzenia i życzenia. Trzeba stanąć boso na kamieniu i wyrazić prośbę. W żadnym wypadku nie wolno odłupywać z niego kawałków - kamień będzie się mścić za zniewagę.
Niezwykła historia Błękitnego Kamienia
Archeolodzy z pełnym przekonaniem twierdzą że pierwsze osiedle na brzegu jeziora Pleszczejewo pojawiło się ponad dwa tysiące lat temu. Pionierami zamieszkującymi brzegi jeziora było plemię Meria (lud uralski) ale już w IX wieku wyparli ich Słowianie. Jedyne w okolicy wzgórze nazwali górą Jaryły. Wiele osób mylnie uważa, a przewodniki turystyczne to powtarzają, że kamień znajdował się na górze Jaryły i był poświęcony temu bogu.
Według potwierdzonych źródeł kronikarskich, kamień leżał bardziej na południe, obok wąwozu, którym płynął strumień z „żywą wodą” . Tam też znajdowała się świątynia boga Welesa, opiekuna hodowców bydła, rolników i uzdrowicieli. A potem nadszedł chrzest Rusi. Naród nie zaprzestał jednak pielgrzymek do pogańskiego symbolu, szukając pociechy na ciele i duszy. Na początku XVII wieku ten symbol pogaństwa postanowił zlikwidować diakon peresławskiej cerkwi, Onufry. Własnoręcznie wykopał ogromną jamę i zasypał w niej „kamiennego idola”. Trzeba dodać, że budowa kościołów na miejscu dawnych chramów była typowym sposobem walki chrześcijaństwa ze starą wiarą. Duch kamienia zemścił się na diakonie – po tym uczynku ciężko się rozchorował.
Po kilka latach kamień po raz pierwszy zademonstrował swój charakter i „wyjrzał” spod ziemi. I znowu zaczęli się przy nim gromadzić ludzie ze swoimi nadziejami i potrzebami.
W 1788 r. w Peresławiu zaczęto wznosić cerkiew Ducha Świętego. Aby raz na zawsze ukrócić pogańskie praktyki, kamień, który cieszył się wielką sławą, postanowiono położyć w fundament i „przypieczętować krzyżem”. Kiedy nadeszła zima i jezioro pokryło się mocnym lodem, głaz wciągnięto na specjalnie zbudowane potężne sanie i transportowano po jeziorze. Niestety, niedaleko brzegu lód się załamał i kamień wpadł w pięciometrową głębinę. Wielu myślało, że zostanie tam już na wieki. Wkrótce jednak rybacy zaczęli rozpowiadać, że zatopiony głaz bardzo wolno, ale nieustannie, przemieszcza się w stronę brzegu. Na powrót do miejsca dawnej chwały kamień potrzebował ponad 60 lat, niemniej jednak wiosną 1850 r. ukazał się u podnóża wzgórza Jaryły. Tutaj przebywa do dzisiaj, przy czym po staremu przesuwa się to tu, to tam; a to zapada się w ziemię, a to znów z niej wychodzi.
Energetyka kamienia
Niezwykle silna energetyka tutejszego kompleksu zadziwia zarówno prostych ludzi, jak i ekstrasensów i uczonych. Paranormalne właściwości okolic jeziora Pleszczejewo wyjaśnia się istnieniem punktu węzłowego linii energetycznych Ziemi. Energetyczne kanały mocy, czyli ley lines, odkryli w latach 60. angielscy uczeni badający święta miejsca druidów. Jak się okazuje, pogańskie świątynie położone w różnych zakątkach naszej planety, znajdują się na przecięciu tych kanałów. Nasi przodkowie w jakiś tajemniczy sposób wyczuwali i wyznaczali podobne miejsca, tam właśnie lokując swoje obiekty kultu.
Badania prowadzone w 1996 r. w anomalnej strefie pod Peresławiem wykazały złożoną strukturę energetyczną zarówno góry Jaryły, jak i samego Błękitnego Kamienia. Nie można pominąć też osobliwego faktu, że jesienią i zimą miejscowi mieszkańcy nie raz obserwowali świecenie starego głazu. Poza tym, nawet w najzimniejsze dni, śnieg padający na powierzchnię kamienia natychmiast się topi. Według wierzeń Słowian, ten kamień może być wrotami, swego rodzaju portalem, do świata Nawii - krainy duchów i rzeczy nadprzyrodzonych. Człowiek siłą myśli i emocji przenosi swoje życzenia poprzez kamień do tamtego świata i te spełniają się, stają się rzeczywistością.
Będąc w rejonie Peresławia Zaleskiego warto zajrzeć do Błękitnego Kamienia. Nie trzeba wcale obowiązkowo wierzyć w jego nadprzyrodzoną moc i oczekiwać cudów. Wystarczy po prostu dotknąć dłonią chropowatej powierzchni skalnej bryły. Dotknąć starożytnej historii tego miejsca, związanej z życiem tysięcy ludzi, którzy byli tu przed nami. A co do wiary – każdy sam powinien ją sobie wybrać i nikt nie ma prawa decydować, która wiara jest dobra, a która nie.