Budowa układu słonecznego zadziwia swoimi dokładnymi pod względem matematycznym „przypadkami”. Warto zwrócić uwagę na idealną zgodność w czasie obrotu Księżyca wokół własnej osi z jego obiegiem wokół Ziemi. Na skutek tego jest on przez cały czas zwrócony do Ziemi tą samą stroną. Uważa się, że synchronizacja obrotu Księżyca nastąpiła nie później, niż 4 miliardy lat temu.
Od tej pory Księżyc wciąż kryje przed naszym wzrokiem swoją „ciemną” połowę. Nawiasem mówiąc, jest to niesłuszne określenie, jako że ciemna strona otrzymuje nawet nieco więcej światła słonecznego, niż ta zwrócona ku Ziemi (przez to, że nie jest zasłaniana przez Ziemię). . W układzie Słońce – Księżyc – Ziemia bez trudu można dopatrzeć się wielu osobliwych zależności.
Szczególnie wyróżniają się tutaj „parametry księżycowe”, zarówno te astronomiczne, fizyczne, jak i matematyczne. Jest mało prawdopodobne, aby pokrywające się liczby dotyczące poszczególnych zależności w tym układzie były przypadkiem. Bardziej wiarygodna wydaje się opcja, że są one skutkiem celowego ustawienia Księżyca przez pozaziemskie cywilizacje. Wielki wynalazca i równie wielki artysta Leonardo da Vinci uważał Księżyc za zamieszkały i twierdził, że jasne plamy na jego powierzchni, to morza, a ciemne – kontynenty.
Podobnie Francis Godwin, angielski duchowny i pisarz, napisał w połowie XVII wieku książkę o życiu na Księżycu. Jak widać, idea zasiedlenia naszego satelity i życia na nim pojawiła się już dosyć dawno. Kiedy jednak dokonał się istotny postęp naukowy i pojawiła się możliwość dokładnych obserwacji Księżyca, uczeni stwierdzili, że życie nie mogło tam istnieć. Cóż, naukowcy pomylili się po nie po raz pierwszy; przy bliższym poznaniu Księżyca znaleziono bowiem tyle niewyjaśnionych, niezwykłych faktów, że każdemu musi nasunąć się pytanie: „Jeśli to nie było życie, to co to było?”.
Pozostawmy na razie na boku księżycowe fenomeny, tajemnicze zjawiska i znaleziska. Zapomnijmy też na chwilę o oficjalnej teorii powstania satelity naszej planety. Oto dwie nietypowe hipotezy, ale czy rzeczywiście całkiem nieprawdopodobne?
- Księżyc – statek kosmiczny Obcych
Istnieje podejrzenie, że Księżyc, to nic innego, jak pozaziemski statek kosmiczny. Nie ulega wątpliwości, że jego idealnie kulisty kształt odpowiada najlepszym kosmicznym charakterystykom. Taki pojazd powinien stanowić mocną, metaliczną konstrukcję o grubości ściany około 25 km. Po to, aby chronić statek przed utratą ciepła, należało pokryć go osłoną o grubości około jednego kilometra. T
o właśnie w niej powstały meteorytowe kratery i cała rzeźba Księżyca. Wewnątrz powinno być dosyć miejsca na mechanizmy napędowe i podtrzymujące życie. No właśnie: jądro Księżyca stanowi od 1 do 3 % jego masy, tymczasem jądro Ziemi, podobnie jak innych skalistych planet, to aż mniej więcej jedna trzecia ich masy. Przyjrzyjmy się niektórym osobliwościom naszego satelity. Morza księżycowe, to widoczne gołym okiem ciemne plamy na jego powierzchni. Uważa się, że powstały one od uderzeń gigantycznych planetoid, a potem wypełniły się płynną lawą.
Niezrozumiałe jest tylko, w jaki sposób lawa ze środka Księżyca pokryła równą warstwą tak ogromne obszary i dlaczego ten widok bardziej przypomina wodną powierzchnię oceanów, niż wulkaniczną lawę? Jeśli porównać ilości uderzeń meteorytów na tak zwanych księżycowych morzach i na innych obszarach satelity, to okaże się, że „morza” były 15 razy częściej trafiane. To znaczy, że są one stosunkowo nowe i powstały później, niż sam Księżyc. Warstwa ochronna Księżyca odgrywała ogromną rolę dla jego mieszkańców i dlatego uderzenia meteorytów były przewidywane, a w miejscach ich planowanych uderzeń czyniono przygotowania zapobiegawcze. Widocznie istniały określone maszyny zdolne pokryć idealnie równą warstwą powierzchnię dzisiejszych „mórz”.
- Księżyc – pomnik pozostawiony przez Obcych
Jakie pamiątki mogliby zostawić nam przedstawiciele obcych cywilizacji przebywających na naszej planecie, aby były one dla nas zrozumiałe i przetrwały do naszych dni? Jaki pomnik miałby przypominać Ziemianom gości z dalekich planet, którzy pokonali międzygwiezdną drogę? Gdzie należałoby go zostawić?
- Taki pomnik powinien być przede wszystkim na tyle trwały, aby doczekać momentu, kiedy idea i wiedza, którą przekazuje staną się zrozumiałe.
- Powinien przyciągać uwagę ludzi swoimi rozmiarami, blaskiem, oryginalnością.
- Powinien zawierać w sobie pożyteczne informacje, a także pobudzać zainteresowanie kosmosem.
- Nie powinien przytłaczać człowieka, ale uczyć go obserwacji, porównywania i gromadzenia wiedzy.
- Powinien być wykonany tak, aby jego sztuczność nie rzucała się w oczy.
- Po to, aby uchronić pomnik od zgubnych wpływów Ziemi (powodzie, wiatry, wahania temperatur itp.) i uczynić go widocznym dla wszystkich ludzi, najlepiej byłoby umieścić go w kosmosie.
I rzeczywiście, Księżyc odpowiada wszystkim wyżej wymienionym wymaganiom. Łatwo zauważalny, duży, przyciągający uwagę obiekt spełnia warunki pomnika gwiezdnego w stu procentach.
Skąd wziął się Księżyc? Jest hipoteza, że przybysze z obcych planet znaleźli go między Marsem i Jowiszem. Tam właśnie według wyliczeń astronomów powinna krążyć planeta Faeton. Faeton, to hipotetyczna planeta, która miała jakoby istnieć pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Jej istnienie zakłada reguła Titiusa-Bodego, zgodnie z którą odległość każdej planety w Układzie Słonecznym od Słońca spełnia prostą regułę arytmetyczną, a więc wśród dotychczas odkrytych brakuje jednej planety pomiędzy Marsem a Jowiszem.
Wychodzi na to, że Księżyc może być właśnie Faetonem. Do tego, aby przemieścić tak duży obiekt potrzebna była ogromna ilość energii. To każe zastanowić się nad możliwościami, jakimi dysponowali „goście”. Być może, jakaś niejawna informacja na temat czasu i sposobu tego dokonania znajduje się na powierzchni Księżyca, albo w wartościach kątów i kierunków jego orbity, w cyklicznych zaćmieniach itd.
Trudno jest udowodnić, że zagadkowe zjawiska na Księżycu świadczą o tym, że kiedyś naszą planetę odwiedzały rozumne istoty z innych planet. Trudno też udowodnić, że Księżyc - to oryginalny pomnik pozostawiony nam przez Obcych albo pozaziemski statek kosmiczny. Niemniej jednak, mogło tak być. Kto wie, może nauka da nam wkrótce odpowiedzi na te pytania.