O kręgach w zbożu, tak zwanych agroglifach albo piktogramach, słyszał chyba każdy. Te skomplikowane ornamenty znane są już od wieków, jednak ich twórcy ciągle pozostają anonimowi. Okazuje się, że tego rodzaju tajemnicze kręgi mogą pojawiać się również zimą. Jako tło, zamiast tradycyjnych łanów zboża, wykorzystana zostaje pokrywa śniegu. Kręgi na śniegu pojawiają się bardzo rzadko, jednak w ostatnich latach zanotowano kilka przypadków na terytorium Rosji i Ukrainy. W obwodzie Swierdłowskim
W mieście Suchoj Łog po raz pierwszy pojawiły się precyzyjnie wykreślone spirale pod koniec października 2004 r. na placu przedszkola. Pracownicy placówki tak bardzo przestraszyli się tego zjawiska, że przestali wyprowadzać dzieci na spacery. Na miejsce przyjechały zaraz ekipy z MSW z dozymetrami, ale podwyższonego promieniowania nie stwierdzono. Świadkowie, którzy próbowali uwiecznić na zdjęciach zagadkowe spirale byli rozczarowani – zdjęcia nie wychodziły. Również pracownicy moskiewskiej telewizji opowiadali o awarii aparatury.
Zimą 2004 roku regularne spirale pojawiły się też w mieście Asbiest na Uralu. Przy czym figury były widoczne na terenie poprzecinanym płotami, krzewami i drzewami. Obserwatorami tajemniczych kręgów stali się też mieszkańcy Jekaterynburga. W nocy z 6 na 7 listopada 2007 roku, na placu zabaw pojawił się wielki okrągły ornament. Od centrum w postaci kręgu o średnicy ok. 50 cm rozchodziły się liczne regularne pierścienie. Odstęp między nimi wynosił 10-15 cm, a średnica całego wzoru – ok. 30 m. Wszystkie koncentryczne pierścienie były jednakowe pod względem budowy. Jakie jednak mogło być źródło tego rysunku – nie stwierdzono.
Na Ukrainie w Kijowie Rankiem 6 lutego 1997 r. pracownicy przedszkola przy prospekcie Korolewa odkryli na śniegu cztery ogromne kręgi z wieloma koncentrycznymi pierścieniami w środku. Największy krąg liczył ok. 100 m średnicy. Mieszkańcy okolicznych domów opowiadali, że przebudzili się nagle około godziny czwartej nad ranem na skutek uczucia jakiegoś wstrząsu, czy uderzenia. Widzieli jasne światło od strony przedszkola. Przy tym wielu z nich odczuło pogorszenie się samopoczucia, ogólne niedomaganie, nasilenie się chronicznych dolegliwości.
Wielu nie mogło udać się tego dnia do pracy. Zrobiono zdjęcia, pobrano próbki gruntu i śniegu, a także roślinności z wnętrza kręgów. Na niektórych drzewach w pobliżu środka dużego kręgu pączki były nabrzmiałe i na pół rozwinięte, czego nie było widać na roślinach w innym miejscu. Zasadniczą osobliwością tych piktogramów było to, że nie uszkadzając roślin, one jakby przechodziły przez nie, co jest praktycznie niemożliwe. W niektórych miejscach okręgi dochodziły do ścian piętrowego budynku, a następnie – zachowując swój kształt i kierunek –wychodziły z nich już w innych miejscach.
W mieście Penza nad Surą(w centrum europejskiej części Rosji) W niedzielę, 22 grudnia 2014 roku, mieszkańcy jednego z bloków odkryli na śniegu dziwne, idealnie równe kręgi, pokrywające cały plac. Jeden niewielki, przykładowo 8-10 m średnicy i drugi większy – ponad 30 m. Gdyby ktoś chciał zrobić sąsiadom kawał, śnieg musiałby być wokoło wydeptany, a tymczasem wewnątrz kręgu pozostał nietknięty. Poza tym, w jednym miejscu kręgi przechodzą pod metalową konstrukcją trzepaka. Jak ktoś mógłby przejść pod tak nisko zawieszoną półką? Rysunek wyglądał, jakby koncentryczne kręgi pojawiły się jednocześnie.
W Sankt-Petersburgu Według kompozycji, kręgi penzeńskie są najbardziej podobne do tych, które widoczne były w grudniu 2007 r. w Sankt-Petersburgu. Badania tych dwóch kręgów pokazały, że miejsce ich pojawienia się znajduje się w pewnym trójkącie, który tworzą linie pęknięcia skorupy ziemskiej. Punktu widzenia geologii, to miejsce samo w sobie jest dosyć interesujące.
Hipotezy
Pierwsza hipoteza opiera się na relacjach o obserwacji „wielostopniowego promienia światła w formie stożka”, emitowanego przez obiekt przelatujący nad Penzą w 2012 r. Jeśli założyć istnienie pewnej cykliczności w przelotach UFO po tej trajektorii, to uzasadnione będzie podejrzenie, że takie promienie mogły pozostawić na śniegu podobny rysunek. Każdy stopień promienia w kształcie pierścienia mógł nadtopić albo odcisnąć śnieg (w przypadku „twardych” promieni).
Pewnym potwierdzeniem tej wersji jest też wiadomość o przelocie nad Kijowem kilku jasnych obiektów w noc poprzedzajacą pojawienie się tam kręgów na śniegu.
- Uczeni-tradycjonaliści, którzy z założenia w żadne UFO nie wierzą twierdzą, że przyczyną powstawania kręgów na śniegu są wiry powietrza. Krążą takie wiry, krążą po mieście i przy gwałtownym powiewie wiatru opadają, zostawiając ślady w kształcie kręgów.
- Jest też wersja, że te piktogramy są dziełem dzieciaków, które wydeptały je na śniegu. Tym bardziej, że znajdowano je wszystkie na placach przedszkolnych. To prawda, jeden taki fakt został potwierdzony na Białorusi w Kwaskowie, gdzie podobne kręgi wydeptały dzieciaki z miejscowej szkoły. A no właśnie: podobne.
Wydawać by się mogło, że oto i jest rozwiązanie zagadki męczącej ufologów – wiry powietrzne. Jednak w takim przypadku należałoby przyjąć, że te wiry działają świadomie! Bo jak inaczej objaśnić ich niezwykłe przywiązanie do miejskich placów przedszkolnych? Póki co, pytań pozostaje więcej niż odpowiedzi….